Abstrahujac od ideologicznego podejscia do tego "swieta" jestem troche zgorszona zachowaniem naszych "malych mieszkancow"... Dziś po godzinie 20 w bloku G zgraja dzieciaków wpadla na piętro waląc w drzwi, dzwoniąc 15x do drzwi, rzucajac slowa "pierdzielone" itp... A na koncu zostawili po sobie syf w postaci papierkow po cukierkach na calej klatce.. Troche brak slow...
Uczulajmy dzieci, ze kazda zabawa ma swoje granice i podstawowa kultura obowiazuje nawet w haloweenowym szale...
Ide sprzatac...
Halloween...
Re: Halloween...
nie trzeba Hellowen żeby rodzice swoimi dziećmi równo nasyfili