osverdis.pl

u nas to samo, jeszcze nie mieszkamy, ale majster nam się pochorował. A ile miałeś stopni przy tych ledwo działających kaloryferach?

Siła grzewcza kaloryfera zależy od temperatury na zewnątrz. Jak na dworzu jest cieplo to słabiej grzeją.

one prawie w ogóle nie grzały, a powinny biorąc pod uwagę to, że były pootwierane cały czas jakieś okna

@marcinn06,

W nocy jest ok 4-5 stopni - czas najwyższy dać trochę do pieca, nieprawdaż?

U mnie też wydajność jest słaba. Dodatkowo po zakręceniu kaloryferów i ponownym uruchomieniu przez dwie godziny nie działają wcale, a jeden z nich ciągle się zapowietrza.

Mail do redNetu poszedł, jestem ciekaw co tym razem jest nie tak. Jak na razie, standard ogrzewania jak w blaszanej budzie.

Nie wiem jak Wy, ale ja mam dosyć czekania na ciepłą wodę. Zrobiłem dzisiaj próbę i okazało się, że od momentu odkręcenia wody do uzyskania zadowalającej temperatury popłynęły 3 litry!

Przyjmując bardzo ostrożne, moim zdaniem, założenie, że taka sytuacja zdarza się 3 razy dziennie, przy 200 lokalach, rocznie wylewamy... ponad 650 tysięcy litrów wody! (i kilkanaście tysięcy złotych)

Spotkaliście się z tak długim czasem oczekiwania na ciepłą wodę w innych inwestycjach?

Tak, u nas też trwa to ze 2-3 litry. Może cyrkulacja nie działa porwanie, ale to pytanie do specjalisty.

Wydaje mi się, że przy instalacji jaką mamy taka zwłoka w pojawieniu się ciepłej wody w kranie nie jest niczym dziwnym. Piony zlokalizowane są w szachtach, a ciepła woda musi pokonać odległość od szachtu poprzez rury w posadzce na korytarzu, a potem w mieszkaniu, aż dotrze do kranu. Pompa stale miesza ciepłą wodę w pionach, a to co mamy w rurach w mieszkaniu stygnie bo nie ma stałej cyrkulacji. Więc chcąc niechcąc by doczekać się na ciepłą wodę trzeba spuścić ok. 2-3 litrów tej chłodnej zalegającej w rurach. Im większa odległość od pionu w szachcie tym czas oczekiwania dłuższy. Chyba nic nie uda się w tej kwestii zmienić.

emka, to się kłóci z wcześniejszymi tłumaczeniami pracowników Ronsona, którzy klarowali mi jeszcze daaawno temu, że jest jak jest, bo mało mieszkań jest zajętych i woda nie krąży.