Fundusz remontowo-inwestycyjny

[osverdis.pl]

Na zebraniu Wspólnoty poruszony był temat utworzenia funduszu remontowo-inwestycyjnego. Miałem wrażenie (zwłaszcza w rozmowach po zebraniu), że część osób odnosi się do tego pomysłu mocno negatywnie, co, muszę przyznać, jest dla mnie mało zrozumiałe. Chętnie poznam tok myślenia przeciwników takiej idei.

Już w tej chwili pojawiają się pomysły na inwestycje (stojaki na rowery, eleganckie tabliczki przy domofonach, etc.), nie ulega wątpliwości, że z czegoś trzeba będzie za to zapłacić. Wg mnie warto odkładać też, choćby niewielkie kwoty, na poczet przyszłych remontów. Przykładowo, zbierając miesięcznie 20 złotych od mieszkania, po roku będziemy mieli około 30 tysięcy, co jest już sensowną kwotą. Jeżeli zbierać nie będziemy, to później będziemy musieli brać kredyty albo wykładać jednorazowo spore sumy.

Co o tym myślicie?

[slider]

Jest to idea ze wszech miar słuszna, w odróżnieniu od nieszczęsnego Klubu Malucha, na którego temat wypaliliśmy bez sensu z godzinę na tym spotkaniu. Patrząc na jakość wykonania naszego osiedla prędzej będziemy remontować niż inwestować, ale taki fundusz musi powstać jak najszybciej - najlepiej przy okazji weryfikacji wysokich czynszów zaliczkowych, które teraz płacimy.

[Kris]

Zdecydowanie słuszna idea... nie wyobrażam sobie, aby mogło być inaczej...

Patrząc na jakość wykonania naszego osiedla prędzej będziemy remontować niż inwestować,

Jest aż tak źle?

[podspodem]

Fundusz remontowy jest niezbędny, bo nie wszystkie wydatki na osiedlu będą objęte gwarancją developera. Jak to w życiu, ktoś stłucze szybę, ktoś zniszczy zamek w drzwiach od klatki albo uszkodzi bramę garażową. "Ktosie" zazwyczaj nie czują się zobowiązani do pokrycia takich kosztów, dlatego wspólnota musi posiadać odrębny fundusz na takie cele.

[and]

Fundusz jest potrzebny, ale jeśli założymy ten fundusz za wcześnie nie będziemy początkowo sponsorować mieszkańców budynków D i E ?

[Kris]

and, czyli np. mnie Trochę w tym prawdy jest... ale w takim razie, co w przypadku następnych budynków? Będą osobną wspólnotą czy nie? Czytałem gdzieś, że tak... więc tu zagrożenia nie będzie... jedynie D i E, a to już niebawem... więc również obawy na wyrost, bo zanim coś się 'ukonstytuuje', to minie trochę przysłowiowej wody w Wiśle...

[osverdis.pl]

Tylko D i E będą wejdą jeszcze w skład obecnej wspólnoty.

and, z drugiej strony można powiedzieć, że jeżeli z tym poczekamy, to oni będą sponsorować nas, bo zapłacą za remonty czegoś, z czego chociażby przez ostatni rok nie korzystali (a my tak).

[podspodem]

osverdis.pl ma rację. Chociaż sam czekam na mieszkanie w budynku D to byłbym ostrożny z tworzeniem dodatkowych podziałów między budynkami w obrębie jednej wspólnoty. Zawsze może się zdarzyć, że w którymś z budynków te naprawy będą częstsze, np. drzwi wejściowych 'pod mostem'. Jeżeli wspólnota powstała to moim zdaniem od początku powinna zbierać środki na fundusz remontowy.

[slider]

Jest aż tak źle?

Nic się nie wali, ale o usterkach założono cały wątek. Dodatkowo, od kwietnia br. co miesiąc konserwator walczy z wadliwymi czujkami oświetlenia na klatce, nie wiem ile razy pruto drogę pożarową przy kratkach odwadniających, zła izolacja kondygnacji podziemnych itp.

A wracając do tematu funduszu - najpierw się zmotywujmy do uchwalenia 3 bieżących uchwał, bo i fundusz uchwałą trzeba zawiązać a frekwencja marna.

[Justa]

Dla mnie brak istnienia funduszu inwestycyjnego jest nieodpowiedzialnością przy takim dużym osiedlu. Łatwiej jest nam przełknąć 20 zł miesięcznie więcej niż później każdorazowo zbierać pieniądze na inwestycję lub konieczny remont. Coś co będzie z góry narzucone i wrzucone do opłat czynszowych będzie najrozsądniejszym rozwiązaniem, najłatwiejszym do wyegzekwowania.

Wyobrażacie sobie zbieranie określonej kwoty poza czynszem? Z doświadczenia wiem, że nigdy nie będzie 100% wpłat, potem inni zaczną się buntować, "bo skoro sąsiad nie płaci, dlaczego mam płacić ja?" i zacznie się kłopot nie tylko z zebraniem pieniędzy a i z kontaktami społecznymi, które wiecie jak teraz wyglądają.

Dla mnie argumenty że sponsorujemy bloki D i E są niezrozumiałe, bo przecież my już tutaj mieszkamy, a mieszkańcy nowych bloków solidarnie przystąpią do płacenia na fundusz również w momencie podpisania aktów i opłat czynszowych. Będą częścią wspólnoty, jak my.

Według mnie im szybciej założymy ten fundusz tym lepiej dla nas wszystkich. Patrząc na rozwój wątków pomysłów na ułatwienie nam życia będzie więcej, a na takie właśnie inwestycje ten fundusz będzie rezerwą. Nikt nam tego nie zasponsoruje, zapłacimy my