Parkowanie wzdłuż osiedla, stan ulic

[MCL]

Od czterech lat próbuję ugrać temat - oczywiście bez happy endu

[Pilat]

Od czterech lat próbuję ugrać temat - oczywiście bez happy endu

Cześć #MCL.

Rozpoczynamy zatem "rozkminianie" tematu. Trzeba się temu zagadnieniu zacząć przyglądać.

Piotr.

[MCL]

I bardzo mnie to cieszy. Czas kiepski, ale pomęczę kolejnymi pytaniami administrację.

[Kris]

Zdecydowanie dobry pomysł, bo o ile teraz mogłem kupić hybrydę bez plug-in, to za parę lat pewnie takiej nie kupię... choć w sumie nikt nie zmusza zapewne do korzystania z plug-in... Pozostaje kwestia bezpiecznej infrastruktury, aby optymalnie ładować taki samochód.

[osverdis.pl]

Pytanie, jak by to miało być rozliczane, skoro w garażu nie ma indywidualnych liczników.

[Kris]

Musiała by być zrobiona na koszt właścicieli miejsc cała, osobna, olicznikowana instalacja... więc koszty są. A póki większość nie ma takich aut, to nikt nie zgodzi się pokryć tych kosztów ze wspólnej kasy... pozostaje czekać, bo może są opcje dofinansowania gdzieś w 'ustawie o elektromobilności'

[MCL]

W ustawie nic na ten temat nie ma - to moja "robocza" działka, więc od dawna bacznie obserwuję poczynania rządu w tej kwestii. Zainstalowanie licznika przy gniazdku nie jest problemem - wiem, że w kilku garażach w PL (pod blokami mieszkalnymi) udało się to zrobić, a osoby rozliczają się po prostu za zużyty prąd (gniazdko jest zamykane na kłódkę/zamek).

Problem stanowi fakt, że gniazdek nie ma przy każdym miejscu postojowym. Ja bardzo często jeżdżę hybrydami phev lub autami elektrycznymi z racji pracy i niekiedy po prostu muszę choć trochę podładować auto z garażowego gniazdka. Przy obecnej infrastrukturze w Warszawie oraz mnogości systemów (kilka aplikacji, różne systemy rozliczeń, czasami też kilka kart RFID) można naprawdę oszaleć, a zdobycie wolnego miejsca pod ładowarką w ciągu dnia naprawdę staje się wyzwaniem.

[MCL]

Orientujecie się może, czy za tymi drobnymi pracami przy Szulborskiej (kontrapas rowerowy?) stoją jakieś większe zmiany? Zastanawia mnie powierzchnia wyłączona z ruchu przy skręcie z Baltazara. Jest tak duża, że sugeruje odwrócenie biegu ulicy lub zrobienie z Baltazara jednokierunkowej (od Pustola do Nakielskiej? To by było bez sensu trochę).

Swoją drogą dzisiaj pięknie wymalowano fragment przy dawnych euro delikatesach i po chwili już stanął tam jakiś dzban, zastawiając przejście i robiąc "wąskie gardło" na przejeździe. Nigdy nie zrozumiem jak można tak idiotycznie parkować na tym fragmencie (także po stronie warzywniaka).