osverdis.pl

Trochę rozumiem to zdenerwowanie. W Verdis II jest taka sama sytuacja. Mam wrażenie, że to jakieś nieporozumienie jeśli nie żart. Nie wchodzi się do zarządów tylko dlatego, że się chce. Do tego potrzebna jest wiedza i doświadczenie. Nie mam nic do nikogo i przepraszam, ale już po sposobie załatwiania tej sprawy widać, że osoby kandydujące o zarządzaniu wiedzą niewiele. W naszej części osiedla nie było żadnych ulotek - nic. Na podstawie czego mamy poprzeć zmianę zarządu?
Mieszkałam w różnych miastach i na różnych osiedlach i uważam, że z Integrum nie jest najgorzej. Co nie oznacza, że nie może być lepiej. Wyszukajmy na rynku zarządców z kompetencjami i referencjami, w samym Integrum możemy poprosić o zmianę obsady. Możemy wybrać swoich kandydatów ok - ale zróbmy to "z głową", żeby to było z korzyścią dla nas i żebyśmy nie musieli żałować

Zgadzam się z powyższą wypowiedzią Ewy. Chciałabym także poznać rzeczowe argumenty, z jakiego powodu "grupa inicjatywna" wnosi o rezygnację ze współpracy z Integrum. Jeżeli miałaby się dokonać zmiana Zarządcy, to tylko i wyłącznie na osoby kompetentne i doświadczone w tym zakresie.

ewa pisze:Mam wrażenie, że to jakieś nieporozumienie jeśli nie żart. Nie wchodzi się do zarządów tylko dlatego, że się chce.

Przepraszam za offtop, ale popatrz co się dzieje w polityce teraz i wcześniej Ludzie biorą przykład z góry i wychodzą z założenia 'chcieć to móc'...

@Kris
to trochę tak jest, że tym co napisałeś sprowadziłeś tą dyskusję właśnie do poziomu jakiejś pyskówki w studiu między partią A i partią B.
Dlaczego zakładasz, że osoby które chcą kandydować to Dyzmy którzy nic nie wiedzą tylko ciągnie ich do tego 1 tys brutto?
Zgadzam się w pełni, że cała sprawa nie jest za dobrze zorganizowana i powinno się to odbyć trochę inaczej ale też nie zabijajmy inicjatywy w zarodku i dajmy jej szansę. Dzisiaj tak łatwo z poziomu swojej klawiatury powiedzieć że wszystko jest "be" a trudniej coś zrobić.
I wątpliwości obecnych tu osób są jak najbardziej uzasadnione, ale po to jesteśmy ludźmi a nie adresami IP, żeby rozmawiać i dochodzić do jakichś wniosków (trochę to górnolotne ale wiesz o co mi chodzi).
A co do jakości Integrum i sposobu dbania o nasze interesy to było tu parę wątków na ten temat...

vedder pisze:@Kris
to trochę tak jest, że tym co napisałeś sprowadziłeś tą dyskusję właśnie do poziomu jakiejś pyskówki w studiu między partią A i partią B.
Dlaczego zakładasz, że osoby które chcą kandydować to Dyzmy którzy nic nie wiedzą tylko ciągnie ich do tego 1 tys brutto?

Ależ drogi Kolego, absolutnie nic takiego nie powiedziałem. Odniosłem się tylko żartobliwie do zdania, które celowo wyrwałem z kontekstu i które celowo zacytowałem... daleko mi od ocen kogoś, kogo nawet nie znam!

vedder pisze: Dzisiaj tak łatwo z poziomu swojej klawiatury powiedzieć że wszystko jest "be" a trudniej coś zrobić.

Zdecydowanie tak! Dlatego nic i nikogo, póki co, nie oceniam, bo sam nie mam absolutnie czasu na to, aby pomóc w jakiś zauważalny sposób naszej Wspólnocie. I również tysiąc złotych brutto nie jest dla mnie żadnym rarytasem

Z tego co obserwuje na innych osiedlach u znajomych to zarzadcami sa bardzo czesto mieszkancy, ktorzy nie koniecznie maja jakies doswiadczenie w takich sprawach. Ale widze, tez wspolny czynnik - ustalone jest, ze przez jakis czas (krotszy lub dluzszy) te osoby nie biora wynagrodzenia - bo sie ucza. W sumie jest to fair. Jesli sie sprawdza to rownie dobrze, mozna im te wynagrodzenie potem wyrownac.

na jednym z osiedli na którym mieszkałem w dawnych czasach również do Zarządu weszli mieszkańcy bez doświadczenia ale z ogólnym zmysłem organizacyjnym i biznesowym.
I to był najlepszy Zarząd Wspólnoty jaki miałem dotychczas obserwować

Można było się spodziewać takiej reakcji. Szkoda, że nie było spotkania w tej sprawie bez udziału Integrum, bo w chwili obecnej to pewnie upadnie. Druga sprawa, że na spotkanie przyszłoby prawdopodobnie mało osób.
Jeśli akcja zmiany zarządu miała za zadanie pogrozić palcem w odpowiedzi na niepokojące zmiany osobowe w Integrum to zadziało to odwrotnie
Pokażemy, że nie jesteśmy w stanie nic osiągnąć, a odwołanie Integrum jest niewykonalne.

marcinn06 pisze:Czy ktoś mi może wytłumaczyć jakim do jasnej ciasnej prawem wciskane są na najbliższe zebranie uchwały obciążające wspólnotę mieszkaniową dodatkowym kosztem (wizyta notariusza)??!!
Do tego kto to do cholery:
1. Piotr Pilaciński
2. Agnieszka Gajdzik - Wilgos
3. Paweł Bieliński
Chyba zanim podejmiemy tak górnolotne i odważne decyzje wydawałoby się oczywiste, iż powinniśmy zapoznać się doświadczeniem powyższych osób w zakresie zarządzania wspólnotą. Rozumiem, że każdy chce zarobić dodatkowe 1000 zło/brutto ale jeśli w składzie nowego zarządu są osoby, które nigdy nie zarządzały wspólnotą o takiej wielkości to ja NIE ZGADZAM SIĘ!!!!!!!!!!

Z mojego punktu widzenia, jeśli nie jesteśmy zadowoleni z zarządzania Integrum to zróbmy na rynku research i zatrudnijmy nowego profesjonalnego zarządcę.

Moje zdziwienie, gdy odebrałam dokumenty ze skrzynki, było na podobnym poziomie.
Skąd te a nie inne osoby? A może i ja chętnie bym się zgłosiła na kandydata, ale niestety nikt mnie nie zapytał, a nawet nie poinformował o takiej inicjatywie?
Jedna z osób z listy to oczywiście pracownik Ronsona ds. sprzedaży mieszkań - zatem osoba pracująca na etacie, więc w jaki sposób kolejne 8h ze swojej doby życia poświęci na rzetelną, uczciwą pracę na rzecz Wspólnoty? Co z wiedzą na temat zarządzania nieruchomościami? Doświadczeniem zawodowym w tej materii? Podobne pytania powinny paść (i padną) na zebraniu w poniedziałek co do pozostałych osób. Do zobaczenia

A skończy się jak zwykle. Nagadacie się, nakrytykujecie co to ja bym nie zrobił/a, i na tym się Wasza drodzy Sąsiedzi aktywność zakończy. Temat umrze, bo każdy by go zrobił lepiej, no i każdy jest bezrobotny z 15 letnim doświadczeniem w zarządzaniu wspólnotą.
Może ktoś podejdzie do Pana Piotra skoro już udało się Jego osobę namierzyć i dopyta o szczegóły. Są wątpliwości może warto spróbować je wyjaśnić.

Ja osobiście oczekiwałbym nadzoru (na precyzyjne określonych zasadach) nad Integrum w postaci osób mieszkających na osiedlu. Takie ciało , które szybko i skutecznie może podejmować decyzje w stosunku do samego zarządcy (bez dodatkowych uchwał), włącznie z nakładaniem kar oraz rozwiązaniem umowy. Myślę że dzięki temu skuteczność zarządcy byłaby większą a koszty niższe.