Wiadomość od Zarządu - CISY

[Pilat]

Drodzy Sąsiedzi,

Obiecując Wam sześć dni temu częstsze poddawanie pod dyskusję spraw wewnętrznych, nie przypuszczałem, iż stanie się to tak szybko.

Otóż, moi drodzy jest temat. Stary, jak sięgam pamięcią, ale nigdy nie przybierał takich rozmiarów jak teraz.

CISY.

Jedno z małżeństw mieszkających na naszym osiedlu, wezwało Zarządy obu Wspólnot do usunięcia, z terenów należących do Verdis I jak i Verdis II,
wszystkich cisów. Stało się tak po tym jak jedno z dzieci wspomnianych Państwa spożyło czerwone kulki będące owocem tego krzewu.
Krzewu, który funkcjonuje w przestrzeni publicznej w dość sporej ilości, i co do którego są poważne wątpliwości w kontekście jego szkodliwości po spożyciu owoców.
Specjalnie nie używam słowa trujące bo do końca nie wiadomo czy tak jest.

Wiem, że na naszej Wspólnocie są osoby, które bez mrugnięcia powieką powiedzą: "usunąć natychmiast, wszystkie bez względu na koszty i ewentualne kary za wycinkę" ale wiem też, że są tacy co nie zgodzą się na poniesienie kilkudziesięciotysięcznych kosztów (łącznie z nowymi nasadzeniami i asygnatami do wycinki) bo np. nie mają dzieci, albo im się podobają cisy, albo uważają, że dzieci trzeba bardziej pilnować etc.
Dlatego też, podjęliśmy decyzję, iż sprawę trzeba poddać pod uchwałę. Taka uchwała może stanąć na najbliższym zebraniu właścicieli, no chyba że Państwo Sąsiedzi wycofają się ze swojego postulatu.

Na spotkaniu wspomnianych Państwa z Zarządcą i Administratorem, odbytym w dniu 14 grudnia br. ustalono, iż policzymy dokładne koszty przedsięwzięcia (konkurs ofert ogrodniczych) byście mieli Państwo wiedzę ile to może wszystko nas kosztować. W uchwale muszą być te koszty dokładnie podane.

Na potrzeby wspólnoty zamówiliśmy dość obszerną opinię prawną dla Państwa (w załączniu).

Proszę Państwa,
chcę też wyraźnie podkreślić.

NIE MAMY, WBREW ODCZUCIU PAŃSTWA WNIOSKODAWCÓW, ZŁEJ WOLI W SPRAWIE WYCINKI KRZEWÓW I NIE CHCEMY ZAMIATAĆ TEMATU POD DYWAN ANI NIC WSTRZYMYWAĆ!

Nie możemy podejmować takich decyzji tak po prostu bo ktoś tego zażądał od nas a poza tym nie będziemy podejmować takich decyzji bez konsultacji z Państwem.
Po prostu decyzja o wycince przekracza nasze możliwości zarządu zwykłego bo wiąże się ze sporymi kosztami. Oprócz tego potrzebne są zezwolenia no i czas na decyzję dla Urzędników.
Dlatego uważamy, że sprawa powinna trafić pod uchwałę.

Piszę do Państwa przed ewentualną "burzą w temacie" bo takową widzę na horyzoncie i to niebawem, gdyż Państwo Sąsiedzi, których dziecko spożyło owoc cisa, są naprawdę mocno zdeterminowani by cisy wyciąć. Na spotkaniu w piątek poinformowali Zarządcę SILVA NIeruchomości o tym, iż nawet jak Uchwała się przegłosuje na "NIE" to postarają się o nakaz sądowy by cisy wyciąć.

Bardzo chcemy poznać Państwa zdanie w powyższej kwesti.

Piotr Pilaciński

[moon]

Nie wiedzialam, ze to tak szeroko dyskutowany temat. Mnie pomysl sadzenia takiej ilosci cisow na osiedlu, gdzie pelno jest rodzin z malymi dziecmi zadziwil. I jak najbardziej, jestem za ich usunieciem. Czy dziecku cos sie stalo po zjedzeniu owocu cisu?

[Kris]

Głośno myślę... jeśli nie zje owoców cisów, to zje coś innego, jeśli tego jako rodzice nie zauważymy... inne rzeczy też do zdrowych nie należą. Ale nie będę się o to upierał... być może zbyt 'wąsko' patrzę na ten temat, a sam mam niemowlaka...

[Efka]

Dokładnie. Teraz cis, a później coś innego.... Dzieci trzeba pilnować, a nie urządzać towarzyskie pogadanki pod blokiem lub patrzeć w tel.

[Bravo]

Niedawno na terenie osiedla wszedłem w psią kupę apeluje o likwidację wszystkich psów. A co się tyczy cisów jestem zdecydowanie przeciwny. Dzieci nawet na ogrodzonym osiedlu należy pilnować.

[Kris]

Coś w tym jest... dlatego również będę głosował przeciwko. Koszty zapewne nie są małe, a skala skuteczności tego rozwiązania może być znikoma.

[Pilat]

Czy dziecku cos sie stalo po zjedzeniu owocu cisu?

Nie mamy takiej informacji. Rodzice pojechali prewencyjnie do szpitala, skończyło się na strachu.

Piotr

[sasiad_number_1]

Zastanawiające jest to, że do tej pory tym samym rodzicom nie przeszkadzały cisy, które są od kilku lat.
Dopiero jak ich dziecko zjadło owoce są za usunięciem. Rozumiem najedli się strachu, ale niech ochłoną
teraz działają pod wpływem emocji.
Pytanie do tych rodziców: Jakby ich dziecko nie zjadło owoców to też byli by za ich usuwaniem? Raczej nie!
W ogolę temat by nie powstał.

Trujące też są białe kulki na krzakach rosnące nieopodal przedszkola za hindusem.

Jetem za stawianiem tabliczek "uwaga roślina trująca"i ostrzeganiem dzieci.

[Kris]

Tak tabliczka na osiedlu dopiero wywoła panikę i wałkowanie tego tematu

[osverdis.pl]

Zdaje się, że na terenie osiedla i w każdym innym miejscu jest masa rzeczy (nie tylko roślin), które dziecko może potencjalnie połknąć i zrobić sobie w ten sposób krzywdę. Trudno mi sobie wyobrazić, że będziemy profilaktycznie wszystko likwidować.

Co do zamieszczonej tu opinii prawnej, dla przejrzystości procesu dobrze by było wiedzieć, kto ją przygotował i ile nas ona kosztowała.